– To tylko 5 895 metrów nad ziemią – żartują niepełnosprawni. W rzeczywistoci czeka ich nie lada wyzwaniu: wędrówka przez wszystkie strefy roślinności afrykańskiej od sawanny, prez las tropikalny, aż do krainy wiecznych śniegów; rozrzedzone powietrze, ogromne różnice temperatur i zmaganie z własną słabocią. Wśród członków wyprawy są m.in.: Jasiek Mela, pierwszy niepełnosprawny, który zdobył dwa bieguny, Kasia Rogowiec, dwukrotna mistrzyni paraolimpijska z Turynu w biegach narciarskiech, która straciła ręce w wypadku, Krzysztof Gardaś poruszający się o kulach – zdobywca m.in. szczytów Mont Blanc i Elbrus, Angelika Chrapkiewicz – krakowianka poruszająca się na wózku inwalidzkim, która od pięciu lat nurkuje i uczy nurkować innych.
– Kilka dni temu byłam na rolkach. Jedziłam na takiej mało uczęszczanej uliczce koło AWF-u. Nagle przybiegła grupka dzieci i zaczęła głśono komentować: „Ty, popatrz, ona nie ma rąk”. Słyszałam, jak się śmieją. Wróciłam do domu i chciało mi się ryczeć. Miałam gorszy dzień. Następnego dnia rano pomyślałam sobie – tak, to prawda, że nie mam rąk, ale ja bez tych rąk mogę się wspiąć tak wysoko, jak tylko chcę – mówi Kasia Rogowiec. – Mam nadzieję, że po naszej wyprawie wiele osób pomyśli podobnie, że znajdą w sobie siłę, o której do tej pory nie mieli pojęcia.
– Dla mnie ta wyprawa to wyrównywanie szans. Z jednej strony jest wysoka, odległa i niedostępna góra, a z drugiej ludzie, którzy są razem i wierzą, że mogą wszystko. Nikt nie jest lepszy, gorszy. Mamy wspólny cel – wejść na szczyt. Wiem, że nie będzie łatwo, ale wierzę w to, że wejdziemy – mówi Jasiek Mela, nie kryjąc radości.
Pełna optymizmu jest również Anna Dymna, pomysłodawczyni wyprawy na dach Afryki. – Każdy z nas bez względu na to, czy jesteśmy osobami sprawnymi, czy niepełnosprawnymi, ma w swoim życiu do zdobycia jakąś górę. Chcemy udowodnić, że brak nóg, rąk, słuchu albo wzroku nie jest przeszkodą w drodze na szczyt – mówi znana aktorka i prezes Fundacji „Mimo wszystko”, zdradzając, że jej marzeniem jest, aby co roku grupa niepełnosprawnych zdobywała kolejny szczyt. – Pięć pierwszych gór, które warto pokonać, mamy w Afryce. O tym, co będzie dalej, pomyślimy za pięć lat – śmieje się Dymna. Wyprawa na Kilimandżaro rozpocznie się 27 września i potrwa 13 dni. Wśród jej uczestników będzie też kilkanacie w pełni sprawnych osób, m.in. ratownik medyczny, fotoreporter, ratownik górski i przewodnicy z Kenii.
Małgorzata Wach Załączniki do tekstu: | |